MALLORCA-REAL 0-5 Wynik lepszy niż gra

   Real Madryt w kiepskim stylu odniósł kolejne zwycięstwo w lidze hiszpańskiej, wysoko pokonując Mallorcę. Wynik pokazuje co innego, ale to nie był dobry mecz Los Blancos. Real po prostu nie miał rywala, stąd taki rezultat. Nie był on wynikiem świetnej gry. Nie wiem, kiedy się doczekam, by Real Madryt zagrał po królewsku. To nie jest drużyna z poprzedniego sezonu. Bramki padały po koszmarnych błędach gospodarzy, zwłaszcza dwie pierwsze to wyniki złych zagrań obrońców Mallorki, pozostałe to wykorzystanie kontrataków. Jednak Real nie stworzył sobie klarownych sytuacji, a Mallorca była dzisiaj wyjątkowo słaba. Grając tak z Barceloną nie wyszłaby ze swojej połowy. Takim drużynom można strzelać 10 i więcej bramek. Ale do tego trzeba umieć konstruować akcje, a Real tego nie robił. Nie miał żadnego pomysłu. Po prostu nie wysilał się. Czekał na błędy rywala, ale nie umiał prowadzić gry, towrzyć ciekawego widowiska. Jak powiedział niedawno mój kolega „aż zęby bolą, jak się patrzy na grę Realu”. Przykro mi to stwierdzać, bo przecież to najwyższa wygrana w tym sezonie. Ale styl też się liczy i muszę tak pisać, skoro drużyna niewiele pokazała. Brak zgrania, niedokładność, gra do tyłu zamiast do przodu, brak wychodzenia na pozycje, częste straty, wybicia na oślep przy niegroźnych atakach gospodarzy, itd. itp. Nie taki Real chcę oglądać. Cały czas odnoszę wrażenie, że drużyna nie chce się przemęczać, że nie wkłada wiele wysiłku, bo wystarczy grać na 50%. Dzisiaj wystarczyło, ale takie podejście jest denerwujące. Zwłaszcza dla fana. Mam na myśli uczciwego i myślącego fana, który życzy drużynie jak najlepiej, ale widzi jej mankamenty. Real rozegrał w tym sezonie tylko cztery dobre mecze (dwa z Barceloną i dwa w Lidze Mistrzów). To za mało. Tak nie wypada. Powiem nawet, że takie granie nie jest uczciwe wobec kibiców, bo wiadomo, że Real stać na znacznie więcej. Kocham ten klub za piękno gry, za umiejętność tworzenia spektakli – tego dzisiaj nie było. Tego w tym sezonie prawie nie ma. Z taką grą marzenia o wygraniu ligi można włożyć między bajki. Ale wynik mimo wszystko cieszy.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: