
Tydzień temu pisałem, że Real grał źle z Valencią? W porównaniu z meczem dzisiejszym wtedy Real grał naprawdę świetnie. Bo dzisiaj wyglądało, jakby panowie nie bardzo się rozumieli, a grają w tym samym składzie co cały poprzedni, rekordowy sezon. Więc o co chodzi? Nie chce im się? Z niecierpliwością czekam na wypowiedzi zawodników i trenera. Co tym razem wymyślą? Że sędzia był zły czy murawa nierówna? Panie Special One, jakżeś pan przygotował zawodników do sezonu??? Przecież są kompletnie bez formy. Gdzie jest skuteczny i widowiskowy zespół z poprzedniego sezonu??? To pan za to odpowiadasz! Pogoń pan wreszcie to zmurszałe towarzystwo do roboty! Naucz ich pan trafiać z trzech metrów do pustej bramki! I rozgrywać sytuacje w przewadze liczebnej! Mecz można przegrać, bo to jest sport i ktoś może być lepszy. Ale będąc Realem Madryt w takim stylu przegrać nie wolno!
Barcelona też nie zachwyciła i miała sporo szczęścia, że wygrała z Osasuną. Ale po tym się poznaje wielką drużynę, że nawet jak jej nie idzie, to się mobilizuje i wygrywa. Barcelona grała słabo, ale potrafiła w 5 minut strzelić dwa gole (Messi oczywiście) i wygrać 2-1. I do środowego rewanżu o Superpuchar podejdzie z dużą przewagą psychiczną.
Nie będę dramatyzował, że ten sezon jest stracony, bo jeszcze nie jest. Ale tracić 5 punktów do Barcelony po zaledwie dwóch kolejkach to wyczyn zaiste godny księgi rekordów. Dzisiaj wstyd mi, że jestem fanem Realu. Ale jestem. Dlatego szlag mnie trafia, jak widzę taką grę. Panowie, gdzie jest wasza ambicja??? To naprawdę ostatni dzwonek. Zacznijcie wreszcie grać jak Real Madryt, a nie jak Górnik Knurów!
Barcelona też nie zachwyciła i miała sporo szczęścia, że wygrała z Osasuną. Ale po tym się poznaje wielką drużynę, że nawet jak jej nie idzie, to się mobilizuje i wygrywa. Barcelona grała słabo, ale potrafiła w 5 minut strzelić dwa gole (Messi oczywiście) i wygrać 2-1. I do środowego rewanżu o Superpuchar podejdzie z dużą przewagą psychiczną.
Nie będę dramatyzował, że ten sezon jest stracony, bo jeszcze nie jest. Ale tracić 5 punktów do Barcelony po zaledwie dwóch kolejkach to wyczyn zaiste godny księgi rekordów. Dzisiaj wstyd mi, że jestem fanem Realu. Ale jestem. Dlatego szlag mnie trafia, jak widzę taką grę. Panowie, gdzie jest wasza ambicja??? To naprawdę ostatni dzwonek. Zacznijcie wreszcie grać jak Real Madryt, a nie jak Górnik Knurów!