SLASH featuring Myles Kennedy & The Conspirators
Apocalyptic Love
2012
Slash, jeden z najwybitniejszych rockowych gitarzystów wszech czasów, znany głównie jako muzyk zespołu Guns N’ Roses, wydał właśnie swój drugi album. Napiszę krótko: płyta jest świetna i zdecydowanie ją polecam. Na solidne rockowe granie zawsze będzie popyt. Tutaj nie trzeba odkrywać Ameryki, wystarczy porządne rzemiosło. Już dwa lata temu na swoim debiutanckim krążku Slash potwierdził klasę. Tyle że wtedy zaprosił do współpracy innych znanych artystów (wokalnie wspomagali go m.in. Ozzy Osbourne, Iggy Pop, Ian Astbury, Fergie) i oni trochę mu ukradli show. Tym razem nie popełnił tego błędu – płytę nagrał razem z Myles Kennedy & The Conspirators, dzięki czemu całość jest bardziej spójna. Dodam, że Myles Kennedy to ceniony wokalista amerykańskiej hardrockowej formacji Alter Bridge, a sam Slash jest w świetnej formie, niczym za najlepszych lat Guns N’ Roses.
Promujący całość singel You’re A Lie daje dobry przedsmak całości. Znakomita piosenka, wielki hit. Nagrań z podobnym potencjałem jest tu wiele, wszystkie pełne energii, wigoru, bogate w gitarowe popisy mistrza. Przebojowy Bad Rain, dynamiczny Hard & Fast, bonusowa Carolina czy ballada Not For Me – mógłbym i dalej wymieniać, ale nie ma potrzeby. Trzeba posłuchać w calości. Na osobne i szczególne wyróżnienie zasługuje Anastasia – dla mnie najlepszy utwór tego artysty, dzieło naprawdę aspirujące do kanonu rocka. Posłuchajcie tego koniecznie. Slash jest wielkim artystą i w pełni udowodnił to płytą Apocalyptic Love.