REAL-GETAFE 3-1 Trzy punkty w trybie eko

Real-Getafe 3-1 hiszpańska la liga 2017/2018Dzisiejszy mecz ligowy Realu Madryt z Getafe mało kogo interesował. Królewscy mieli wygrać i za bardzo się nie zmęczyć przed wtorkowym spotkaniem w Paryżu, i tak zrobili. Nie było w tym piękna ani finezji (zresztą – kiedy to ostatnio Real Zidane’a grał pięknie?), była wyrachowana kalkulacja, ale trudno na to narzekać, skoro cel został osiągnięty. Całą pierwszą połowę madrytczycy nie grali kompletnie nic. Przeważali, klepali, bezproduktywnie wymieniali niepotrzebne podania, jednak nie potrafili zagrozić bramce rywala ani przeprowadzić ciekawej akcji. Nie zmienia tego sytuacja z 24 minuty i gol Bale’a, który zachował przytomność i zimną krew w zamieszaniu podbramkowym, bo długo był to jedyny celny strzał gospodarzy. Dopiero w 45 minucie Benzema wystawił piłkę Ronaldo, a ten podwyższył prowadzenie. 2 strzały, 2 gole – co za skuteczność!

Po zmianie stron Real włączył tryb jeszcze bardziej ekonomiczny. Gra w chodzonego nie mogła się podobać, a Getafe grając w 10-tkę (po wyrzuceniu Remy’ego) strzeliło bramkę kontaktową. Wprawdzie przy pomocy sędziego, który podyktował rzut karny z powietrza, i Portillo, który go wykorzystał, ale jednak. Wtedy na boisko wszedł wracający po kontuzji Marcelo i wreszcie zaczęło się coś dziać. Po jego dograniu Cristiano trafił na 3-1 i na tym strzelanie w Madrycie się zakończyło. Była jeszcze zmarnowana setka Benzemy – bez tego mecz niezaliczony; oraz uderzenie Bale’a w słupek. I tyle. Wystarczy. Zadanie wykonane, a teraz pora na podbicie Paryża.

Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: