LONG WAY DOWN Nauka spadania

Long Wy Down Nauka spadania recenzjaLONG WAY DOWN
Nauka spadania
2014, Niemcy, Wielka Brytania
komediodramat, reż. Pascal Chaumeil

Przy kinie ambitnym (lub przynajmniej za takie uchodzącym) opinie zwykle są bardzo rozbieżne. Każdy film do jednego trafia, a do drugiego zupełnie nie, i w pewnym sobie obaj w swojej ocenie mogą mieć rację. Nauka spadania Pascala Chaumeila to ekranizacja książki angielskiego powieściopisarza Nicka Hornby’ego, wydanej w Polsce pod tytułem Długa droga w dół. Jak widać, tłumacze książek nie mają chorej wyobraźni dystrybutorów filmowych i uczciwie przekładają oryginalne tytuły, zamiast wymyślać swoje własne. Opowiada historię czwórki ludzi zjednoczonych ideą popełnienia samobójstwa. Spotykają się przypadkowo na dachu wieżowca w noc sylwestrową. Wszyscy przyszli tu w jednym celu, jednak wspólna rozmowa o problemach przeradza się w osobliwy pakt – postanawiają odłożyć swój zamiar do Walentynek.
   Krótki opis fabuły wystarczy do prostej diagnozy: mimo intrygującego punktu wyjścia całej historii tu raczej nie będzie wartkiej akcji, Naukę spadania będą cechować dialogi i rozważania psychologiczne, rozmowy na temat sensu życia, itp. Jak wspomniałem we wstępie – nie każdemu to podejdzie. Dialogi między bohaterami prowadzą do oczywistego wniosku, że każdy człowiek potrzebuje w życiu wsparcia drugiej osoby, wtedy może wszystko zmienić i stawić czoła problemom. Niedoszły samobójca rozpaczliwie domaga się uwagi – gdy ją otrzyma, często odstępuje od zamiaru. To bardzo refleksyjny obraz, niemniej ja nie potrafię wykrzesać odrobiny entuzjazmu dla jego formy. Scenariusz jest chaotyczny i choć na początku zaciekawia, im dalej w las tym gorzej. Elementy komediowe przenikają się z dramatycznymi (lub jeszcze gorzej: melodramatycznymi), dialogi męczą, a obowiązkowo hollywoodzki finał do reszty psuje wrażenie. Takie ckliwe nie-wiadomo-co, i wcale nie pomaga niezła (na papierze) obsada (Pierce Brosnan, Toni Collette, Aaron Paul, Imogen Poots, Sam Neill), bo problem nie leży w grze aktorskiej tylko niewłaściwym rozłożeniu akcentów i niezbyt sprecyzowanym pomyśle na film. Zresztą aktorzy też nie wychodzą poza ramy postaci, z których ich najbardziej znamy, i swą grą nie dodają historii wiarygodności. W efekcie czas spędzony na seansie Nauki spadania może nie będzie do końca stracony, ale pozostawi spore wrażenie niedosytu.

Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: