ICEMAN

Iceman recenzja Michael Shannon Richard Kuklinski Ryder LiottaICEMAN
Iceman

2012, USA
dramat, thriller, reż. Ariel Vromen
altaltaltaltalt

Oparty na faktach film o Richardzie Kuklinskim (nie mylić z pułkownikiem Ryszardem Kuklińskim), psychopatycznym seryjnym mordercy z USA, który prowadząc życie przykładnego męża i ojca oraz pozorowanego biznesmena, zabił ponad 100 osób, a ich poćwiartowane ciała zamrażał w lodówce (stąd pseudonim Iceman) uniemożliwiając identyfikację i ustalenie daty zgonu. Główną rolę świetnie odegrał Michael Shannon i… to tyle plusów. Winona Ryder, jego ekranowa żona nie przekonuje, podobnie jak mafijny boss Ray Liotta. Warto natomiast wspomnieć o polskim epizodzie Weroniki Rosati, który wprawdzie nie rozwinie jej kariery, niemniej w CV obok występu u boku Stallone’a w Kuli w łeb może sobie dopisać kolejny tytuł.
   Ariel Vromen przedstawił postać Kuklinskiego bardzo skrótowo, i to jest najpoważniejszy zarzut po obejrzeniu Icemana. Zirytuje to zwłaszcza tych, którzy wysłuchali słynnego wywiadu z mordercą, dostępnego na YouTube. Materiału było aż nadto, by zrobić pasjonujący film pokazujący całą (od dzieciństwa) historię bandyty, a nie zaledwie jej wybrane na chybił trafił wycinki. Nie ma więc na ekranie maltretowania zwierząt ani przemocy domowej, a same morderstwa nie potrafią zepsuć dość sympatycznej otoczki stworzonej przez reżysera. Jego Kuklinski da się lubić i zupełnie nie wygląda na zdegenerowanego, bezlitosnego, pozbawionego ludzkich uczuć zabójcę, któremu męczenie zwierząt i ludzi sprawiało chorą frajdę. Przyznam uczciwie, że przeszkadza mi takie wręcz gloryfikowanie postaci, która zasługuje na najwyższe potępienie. Mimo tej powierzchowności przedstawionych zdarzeń film dobrze się ogląda, chociaż nagły i stanowczo zbyt szybki koniec potrafi zirytować. Może chodziło o to, by film był tak płytki, jak czyny Kuklinskiego i jego motywy. Niestety tych ostatnich dokładnie nie poznamy, reżyser nie pokusił się o choćby próbę stworzenia rysu psychologicznego. Poszedł po linii najmniejszego oporu i stworzył prostą, tanią sensację dla masowego widza. Szkoda.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: