CAT RUN Kociak ucieka

Cat Run Kociak ucieka recenzja Paz VegaCAT RUN
Kociak ucieka

2011, USA
akcja, komedia, reż. John Stockwell

Czy jedna ładna buzia (Paz Vega) jest w stanie uratować słaby film? Raczej nie. Pan Stockwell nie poradził sobie również w następnym – Śmiertelna głębia z Halle Berry. W opisie Uciekający kociak robił wrażenie – miał trzymać w napięciu i nawiązywać stylem do filmów Quentina Tarantino. Wolne żarty. Może chodzi o komiksową zabójczynię, która niczym taran podąża tropem Cataliny, młodej i pięknej kurtyzany, która przypadkowo weszła w posiadanie materiałów dyskredytujących ważną osobistość i musi zostać zlikwidowana? Trzeba przyznać, że bezlistosna Helen to najciekawsza postać i duży atut tego mocno przerysowanego filmu. Niestety scenariusz nie jest jego mocną stroną (o aktorstwie nie wspominając) i nie zmieni tego spora ilość krwi i golizny serwowana przez reżysera. Akcja po prostu nie wciąga, nie potrafi specjalnie zainteresować ani wywołać jakichkolwiek emocji, chociaż nie mogę odmówić sprawnej realizacji i niezłego tempa. Na plus niezła końcówka, która trochę trzyma w napięciu (albo inaczej: odrobinę zaciekawia, bo z tym napięciem to lekka przesada). Gdy ktoś szuka sensu, to finał raczej go nie zadowoli – lepsza jest pierwsza część filmu. Potem trzeba bardzo mocno przymrużyć oko i wtedy dzieło Stockwella da się wytrzymać. Szału nie ma, wielkiego wstydu też.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: