DARK TRUTH Mroczna prawda

Dark Truth Mroczna prawda recenzja Longoria Whitaker GarciaDARK TRUTH
Mroczna prawda

2013, Kanada
thriller, reż. Damian Lee
altaltaltaltalt

Pierwszym filmem, jaki opisałem na blogu, był świetny hiszpański dramat Nawet deszcz, ukazujący problem wykorzystywania Indian przez białych ludzi i ich organizacje. To zbliżona tematyka do tego, co możemy ujrzeć w najnowszym thrillerze Damiana Lee, którego światowa premiera miała miejsce w USA 4 stycznia 2013. Dark Truth (w dosłownym przekładzie Mroczna prawda), znany też jako Truth, pokazuje schemat działania wielkich korporacji na biednych terenach (Afryka, Ameryka Południowa, w tym przypadku Ekwador), polegający na ich bezwzględnym wykorzystywaniu. Potrafią one zawłaszczać, a następnie sprzedawać coś, co do nich nie należy, np. wodę. W ekwadorskim mieście Tayca firma Clearbec zbudowała system oczyszczania wody, jednak na skutek błędów zainfekowała ją ciężkim rodzajem tyfusu. Aby ukryć swoją winę rozpoczęła masową eksterminację ludności. O wyjaśnienie prawdy walczy były agent CIA, Jack Begosian (Andy Garcia), prowadzący rozgłośnię radiową o nazwie Prawda (Truth), ujawniającą nieprawości współczesnego świata. Wyrusza do Ekwadoru by odnaleźć świadków masakry, skupionych wokół przywódcy Francisca Francisa (Forest Whitaker) i jego żony (Eva Longoria). Szefowie korporacji zrobią wszystko, by prawda na temat wojny o wodę i udziału w niej Clearbec nie wyszła na jaw.
   Na papierze to wszystko brzmi sensownie i można by z tego zrobić pasjonujący film. Jednak Mroczna prawda, mimo udziału znanych aktorów, takim filmem nie jest. Nie mówię o poruszanym temacie, bo ten jest ważny, jednak tutaj przedstawiony jednostronnie i mocno przerysowany (żołnierze bez skrupułów strzelają do niewinnych obywateli, bez mrugnięcia okiem zabijają matki z dziećmi, gwałcą kobiety, a źli biznesmeni myślą jedynie nad tym, jak wszystko zatuszować, jednocześnie planując kolejne morderstwa). Problem polega na słabym scenariuszu i nie najlepszym wykonaniu. Główny bohater jest nieco ospały, po czym nagle zamienia się w Rambo i rozwala przeciwników jak muchy na szybie. Garcia gra poprawnie, ale nie wzbudza sympatii, akcja jest rwana i niezbyt ciekawa. Reżyser nie potrafi budować napięcia i zaciekawić widza. Whitaker bez błysku (jak zwykle zresztą), zupełnie niewiarygodny jako czołowy rebeliant. Longoria (bez makijażu!) gra jedynie epizody więc nie warto komentować. W efekcie otrzymaliśmy bardzo przeciętny film na całkiem ciekawy temat. Trochę szkoda zmarnowanej szansy.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: