Relacja ze światecznych warsztatów w Makro z Kurtem Schellerem

Kurt Scheller Małgosia Ostrowska tocokocham.comDzięki uprzejmości Akademii Makro miałam przyjemność uczestniczyć 15 grudnia w świątecznych warsztatach prowadzonych przez samego mistrza sztuki kulinarnej Kurta Schellera.

To przedświąteczne spotkanie blogerów było równocześnie spotkaniem integracyjnym, przynajmniej dla mnie, bo poznałam wielu wspaniałych ludzi. Niedawno uczestniczyłam w kilku warsztatach Akademii Efektywnej Przedsiębiorczości Makro, więc kuchnię Piotra Kraśkiewicza trochę już poznałam, najbardziej więc byłam ciekawa spotkania z samym mistrzem.
alt   Kurt Scheller to jeden z najbardziej rozpoznawalnych szefów kuchni w Polsce, zdobywca wielu nagród, juror w wielu kulinarnych konkursach, niedawno gość specjalny w programie MasterChef. Człowiek znany i doceniany,  z wielkim poczuciem humoru. Jego dowcip wprawił w zakłopotanie na warsztatach wielu blogerów, kiedy to kazał na deskę wsypać 2 łyżki mąki i… przesiekać ją nożem… Ja nie siekałam!
Tempo pracy mistrza było godne podziwu. Wszyscy uwijali się jak w ukropie, a przecież każdy z nas potrafi gotować. A on tłumaczył, żartował, a i tak był najszybszy i często na nas czekał. Gotowałam sama, bo jedna osoba nie dotarła, ale ja tak lubię. Jestem więc tym bardziej dumna, że się wyrabiałam, zdążyłam zaaranżować dania i zrobić zdjęcia. Przy okazji gotowania dwóch porcji miałam przyjemność karmić Pana fotografa. Chyba mu smakowało…
   Przygotowaliśmy miedzynarodowe świąteczne dania wg pomysłu mistrza, którymi później delektowaliśmy się przy wspólnym stole. Zasada była taka: jak sobie ugotujesz, tak się najesz!
Najpierw był suflet grzybowy z pieczarkami i prawdziwkami. Pierwszy raz robiłam suflet bo wydawało mi się zawsze, że jest to dość trudne danie. Wyrósł i nie opadł, a przy tym smakował. Nie taki wiec suflet straszny, jak go malują…
Bardzo mi smakował sandwich z pstrąga na risotto szafranowym. Ciekawy pomysł, wyborny smak i piękna kolorystyka dania. Mistrz kazał zrobić „manicure” pstrągowi: wyciąć równo przycięte prostokąty z fileta.
Następnie był schab pieczony aromatyzowany kminkiem z korzenną gruszką i puree ziemniaczanym z gorczycą. Jak to mówił Kurt – „teraz będzie szwynia”. Schab pieczony w niskiej temperaturze był niezwykle kruchy, a dodatek gruszki bardzo wzbogacił jego smak.
A na koniec deser angielski – pomarańczowa galeretka z białego wina z kremem jajecznym i bitą śmietaną. Pychota!
alt
Cztery świąteczne dania, jakże inne od naszych tradycyjnych polskich. Ale jesteśmy Europejczykami, więc warto czasem poeksperymentować i odświeżyć nasze świateczne menu. Ja na pewno wykorzystam nowe przepisy i jeszcze nieraz przyrządzę dania proponowane przez Kurta Schellera. A te, które ugotowałam, umieszczę wkrótce na blogu, bo są godne polecenia i naśladowania.
   Miłym akcentem na zakończenie spotkania był prezent świąteczny od Makro: kawa i syrop cynamonowy Rioba, cynamon mielony i w laskach Horeca oraz biszkopty i pierniczki Fine Food. Wszystko co kocham… jakżeby inaczej, w końcu prowadzę blog to co kocham.
Podekscytowana świątecznymi warsztatami od razu upiekłam sernik nadziewany piernikami w cynamonowo-śmietanowej polewie. Bardzo świąteczny! Rodzina uznała, że był najlepszy, jaki do tej pory zrobiłam, a ja kocham serniki!
A już myślę o torciku cappucino, ale dopiero na Nowy Rok.
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z tych fantastycznych warsztatów, udostępnionych dzięki uprzejmości Makro.
altaltalt
altalt

Udostępnij

Post Author: Gosia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: