FIVE-YEAR ENGAGEMENT
Jeszcze dłuższe zaręczyny
2012, USA
komedia romantyczna, reż. Nicholas Stoller
Przyzwoity – takie słowo nasuwa mi się na określenie tego filmu. Trochę przydługi jak na komedię romantyczną (trwa ponad 2 godziny), ale ogląda się mimo wszystko z przyjemnością. To w dużej mierze zasługa świetnej Emily Blunt, ale także samej historii, która wcale nie jest specjalnie oryginalna, ale bardzo życiowa, skłaniająca do refleksji nad tym, co się liczy, nad miłością i powodami jej przemijania. Fabuła nie jest skomplikowana – dwoje ludzi, Tom i Violet, poznaje się w Sylwestra, rok później zaręczają się i snują świetlane plany na przyszłość. Pobiorą sie, spłodzą gromadkę dzieci, których wychowanie pogodzą ze swoimi ambitnymi planami zawodowymi. On chce zostać szefem znanej restauracji w San Francisco, ona zamierza zrobić karierę naukową na lokalnym uniwersytecie. Ale jak to w życiu bywa – plany są zawsze świetne, ale ich realizacja napotyka na spore trudności. Violet nie dostaje się na Berkeley, otrzymuje jednak dwuletni staż w zimnym Michigan. Ślub musi poczekać. Podobnie jak ambicje zawodowe Toma. Po dwóch latach Violet dostaje awans i propozycję kontraktu na kolejne lata. Wydaje się, że nigdy nie nadejdzie ten właściwy moment na małżeństwo. Dalej nie ma sensu opowiadać, bo sam (oryginalny) tytuł niestety mówi wszystko – zaręczyny będą trwać 5 lat. Po co nadawać taki tytuł? I to jeszcze w komedii romantycznej, której obowiązkowym elementem jest zawsze happy end.
Nicholas Stoller i tym razem stanął na wysokości zadania, choc nie tak spektakularnie, jak w poprzednim filmie, znakomitym Idol z piekła rodem. Jeszcze dłuższe zaręczyny zdecydowanie warto obejrzeć. Nie jest banalny i daje do myślenia. Pokazuje hierarchię wartości w życiu. Uczy, żeby tak ważnych decyzji jak małżeństwo nie odkładać w nieskończoność, bo miłość nie jest dana na zawsze.
Nicholas Stoller i tym razem stanął na wysokości zadania, choc nie tak spektakularnie, jak w poprzednim filmie, znakomitym Idol z piekła rodem. Jeszcze dłuższe zaręczyny zdecydowanie warto obejrzeć. Nie jest banalny i daje do myślenia. Pokazuje hierarchię wartości w życiu. Uczy, żeby tak ważnych decyzji jak małżeństwo nie odkładać w nieskończoność, bo miłość nie jest dana na zawsze.