TAPED Nagranie

Taped Nagranie recenzjaTAPED
Nagranie

2012, Holandia
thriller, reż. Diederik Van Rooijen
altaltaltaltalt

Holenderski film Nagranie to dobry przykład, jak można zepsuć ciekawą historię przez niedopracowany scenariusz. Film opowiada o małżeństwie z problemami (ona oziębła pracoholiczka, nie poświęca mężowi uwagi, więc on ją zdradza, ale w głębi duszy kocha i chciałby wszystko naprawić), które na wakacjach w Buenos Aires przypadkowo nagrywa kamerą morderstwo popełnione przez skorumpowanego policjanta. Jak łatwo się domyślić, policjant ściga i w końcu dopada turystów. Ale przewidywalność nie jest największą wadą tego przeciętnego filmu. Bardziej przeszkadzają kompletnie irracjonalne, wręcz groteskowe zachowania bohaterów, a właściwie bohaterki. Jest ich tu takie nagromadzenie, że cała tragiczna przecież sytuacja bardziej śmieszy niż przeraża. Zero sensu i logiki. Uciekinierzy mają wiele możliwości, by pozbyć się ścigającego ich policjanta, ale nie korzystają z żadnej. Mało tego, gdy wreszcie udaje się go obezwładnić, uciekają zamiast go przynajmniej związać. Liczą pewnie, że gdy się ocknie, to im odpuści i nie będzie dalej gonił. Bardzo naiwne. Kobieta ucieka na lotnisko z kajdankami na ręce – na pewno nikt tego nie zauważy. A było sporo czasu, by się kajdanek pozbyć. Szczyt idiotyzmu następuje w scenie na moście, gdy nagle żona odmawia dalszej ucieczki i zaczyna wypytywać męża o kochankę. Genialne wyczucie czasu. Wystarczy jednak krótka rozmowa telefoniczna z własnym dzieckiem, by uświadomiła sobie, że kocha męża i jednak trzeba uciekać. Rewelacja po prostu. Może w zamyśle to miała być komedia? Albo chociaż parodia thrillera? Podobno Amerykanie zamierzają nakręcić swoją wersję. Może wtedy wyciągną z tej historii znacznie więcej. Radzę poczekać.
Udostępnij

Post Author: Sławek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Potwierdź, że nie jesteś automatem: